Czas dyskusji przedzjazdowej

Zbliżający się termin Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Rzeczników Patentowych zachęca do publicznego postawienia kwestii wartości obecnych w działalności Izby. Kwestia ta wynika w szczególności z toczących się sporów o prawa członków samorządu, jawność życia samorządowego, dostęp do informacji i decyzji finansowych. Istnieje kilka płaszczyzn tych sporów – główne z nich to projekt nowego statutu, zasad etyki i zasad gospodarki finansowej, toczące się sprawy sądowe dotyczące dostępu do informacji samorządowej oraz fakty ujawnione w liście pożegnalnym byłego dyrektora Biura Izby. Kwestia wartości dotyka samej istoty samorządu.

Samorząd zawodowy jest organizacją o charakterze przymusowym. Przymus przynależności nie ogranicza jednak niezależności zewnętrznej i wewnętrznej, nie wpływa też na jakiekolwiek ograniczenia praw i wolności obywatelskich, poza swobodą wykonywania zawodu. Można nawet powiedzieć, że konstytucyjne umocowanie samorządu zawodowego (art. 17 ust. 1 Konstytucji) tym bardziej obliguje go do przestrzegania wszystkich reguł demokratycznego państwa prawa.

Przypomnijmy pokrótce te z nich, które w szczególny sposób dotyczą relacji członków samorządu z jego strukturą formalną – wybieralnymi organami. Przede wszystkim należy pamiętać, że przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela (art. 30 Konstytucji). Wszyscy są wobec prawa równi, nikt nie może być dyskryminowany w życiu społecznym z jakiejkolwiek przyczyny (art. 32 ibid.). Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje (art. 31 ust. 2 ibid.). Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (art. 54 ibid.). Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów samorządu zawodowego w zakresie, w jakim wykonuje on zadania władzy publicznej (art. 61 ust. 1 ibid.). Samorządy zawodów zaufania publicznego sprawują pieczę nad należytym wykonywaniem zawodu w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony (art. 17 ust. 1 ibid.). Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym i własnym (art. 69 ibid.)

Test konstytucyjny – sprawdzian przestrzegania wymienionych praw – jest w ostatnim okresie bolesny dla naszego samorządu.

Nie jesteśmy równi wobec prawa – pełnienie funkcji nie pochodzących z wyboru, przykładowo udział w pracach komisji i w spotkaniach zewnętrznych, stało się rodzajem przywileju lennego nadawanego przez seniora. Poglądy odmienne od wyznawanych przez zespół kierujący pracą samorządu stanowią powód do dyskryminacji, obraźliwych wypowiedzi i krzywdzących pomówień. Obowiązuje jedna doktryna, zarysowana w liście, który na początku kadencji otrzymali od Pani Prezes członkowie Krajowej Rady – „nie szukaj prawdy lecz kolegów”.

Konsekwencją negowania prawa do własnych poglądów jest – trafnie przywołana przez jednego z dyskutantów internetowej listy dyskusyjnej – zasada omertà czyli solidarności i milczenia klanowego grupy sprawującej władzę. Kto się sprzeciwia – ma być wykluczony z przestrzeni publicznej.

Wolność dostępu do informacji nie istnieje, trzeba jej dochodzić w absurdalny i bolesny sposób na drodze sądowej. Zgłoszenie petycji i wniosku w postaci społecznego projektu statutu – zostało przed odbyciem ostatniego Krajowego Zjazdu ocenzurowane a ostatnio nawet w piśmie procesowym do sądu w zupełnie innej sprawie – uznane przez Prezes Izby za czyn naganny i okoliczność obciążającą.

Przejrzystość finansów jest złudą. Źródłem przychodów Izby są wpłaty członków samorządu – składki rzeczników patentowych i aplikantów, opłaty za szkolenia, opłaty za aplikację. Cały majątek samorządu pochodzi więc od jego członków – rzeczników patentowych. Zarządzanie tym majątkiem, dbanie o źródła przychodów i dokonywanie wydatków oraz kontrolowanie ich zasadności – powierzone jest organom samorządu. Nie oznacza to, iż wyłączone zostało w ten sposób prawo kontroli przysługujące członkom samorządu – benefaktorom czyli dobroczyńcom dokonującym przysporzenia na rzecz beneficjenta czyli samorządu.

Biorąc pod uwagę przyrodzone i niezbywalne prawa – jest sprawą oczywistą, iż członkom samorządu przysługują uprawnienia o charakterze korporacyjnym, osobowym, w tym prawo do kontroli przeznaczenia własnych pieniędzy. Nie zmienia charakteru tego prawa przymus przynależności do samorządu ani ustawowy obowiązek ponoszenia świadczeń na jego rzecz przez członków. Im bardziej ograniczona jest wolność – w tym przypadku poprzez przymus przynależności i przymus świadczenia finansowego, tym bardziej istotne stają się gwarancje członkowskie i instrumenty ich zabezpieczenia. Można zaryzykować tezę, że wymienione gwarancje praw członkowskich, w tym prawo indywidualnej kontroli finansów samorządu, mają charakter dóbr osobistych i w tym charakterze podlegają ochronie prawnej.

Samorząd, jakkolwiek będący organizacją przymusową, jest wspólnym dobrem rzeczników patentowych, bez względu na prezentowane przez nich poglądy, doświadczenie, drogę życiową, formy wykonywania zawodu. To trywialne stwierdzenie podlega źródłowej weryfikacji podczas działania organów Izby. Podczas otwarcia jednego z pierwszych posiedzeń Krajowej Rady Prezes Izby powitała „przedstawicieli opozycji”. Takie stwierdzenie wywołało reakcję w postaci odpowiedzi o „grupie trzymającej władzę”. Podobnej sytuacji w kilkunastoletniej historii samorządu nigdy nie było. I choćby wydano tysiąc komunikatów i choćby nie wiem jak się natężano, ciężaru wskazanych faktów nikt nie udźwignie.

A przecież każdy z nas ma prawo do własnej wizji samorządu, do zabierania głosu, zgłaszania projektów i do przekonywania koleżanek i kolegów do swoich poglądów. Prezes Izby nie jest i nie będzie prezesem naszych sumień i naszych racji. Pełni służbę publiczną, która wymaga uznania równoprawności wszystkich nurtów w samorządzie. Nie wyklucza to prawa do krytyki, jednakże ta krytyka w ustach Prezesa nie może być oparta na stwierdzeniach niezgodnych z prawdą. Prezesowi nie przysługuje immunitet, przeciwnie, od Prezesa wymagamy więcej.

Podstawą demokracji jest rozmowa i spór, w którym każdy może przedstawić swoje racje. Porozmawiajmy więc przed Krajowym Zjazdem.

Andrzej Kacperski