Zasady etyki minimalistyczne i przyjazne

PROJEKT – PRZYJAZNE ZASADY ETYKI

CZYLI ZALETY MINIMALIZMU I PROSTOTY

Proponuje się w przedstawionym projekcie „Kodeksu etyki”:

  • zmianę tytułu na „Zasady etyki”,
  • usunięcie preambuły,
  • usunięcie rozdziału I ( §1 ),
  • usunięcie § 2 i § 3
  • usunięcie w § 4 ust. 2 punktów 1 i 2
  • usunięcie § 9 i § 10
  • usunięcie § 12 do § 14 (zostały odrzucone przez VII Krajowy Zjazd)
  • usuniecie § 15 i § 16
  • usunięcie § 18 do § 23

zatem pozostawienie następujących jednostek redakcyjnych:

  • § 4 (bez pkt. 1 i pkt. 2 w ustępie 2)
  • § 5 do § 8
  • § 11<
  • § 17

 

ZASADY ETYKI MINIMALNE I PROSTE

PROPOZYCJA RADYKALNA

 

Zasady etyki – to najtrudniejszy do uchwalenia dokument wewnętrzny samorządu. Warto przypomnieć, że I Krajowy Zjazd Rzeczników Patentowych nie był w stanie, z uwagi na rozbieżności w dyskusji, uchwalić zasad etyki. Przez następne cztery lata, aż do 1997 roku, taki zbiór zasad nie istniał. Dyskusja trwa do dzisiaj. Trudno się dziwić, to i tak krótko w porównaniu do dyskusji o etyce w ogólności, trwającej od zawsze.

Można wyróżnić trzy płaszczyzny rozważań o etyce zawodowej. Pierwsza z nich – nazwijmy ją aksjologiczną, dotyczy wartości, które powinny być chronione, cnót, które należy praktykować. Wydaje się, że istnieje tendencja kolejnych projektodawców, by zawrzeć w zasadach etyki (rozumianych jako zbiór reguł) jak najszerszy katalog takich wartości, wychodzący poza pojęcie „etyki zawodowej”.

Druga płaszczyzna – to relacja pomiędzy zasadami etyki a normami prawnymi i przepisami wewnętrznymi. Pytanie brzmi – czy zachowania pozostające poza regulacją prawną (w szczególności nie podlegające penalizacji) zawsze są moralnie dopuszczalne, czy są obojętne, naganne lub pożądane. I wreszcie trzecia płaszczyzna – można ją określić jako „legislacyjną”, dotyczy odwiecznego problemu prawodawcy – czy normy powinny mieć charakter ogólny czy też bardzo konkretny, kazuistycznie odnosząc się do możliwie dużej liczby szczegółowych przypadków.

Można powiedzieć – nic nowego, to dylematy każdej sformalizowanej regulacji zachowań ludzkich. Wzorzec niedościgły takiej regulacji – to dekalog.

Jak wybrnąć z tego impasu ? Moja propozycja jest radykalna. Powinniśmy zrezygnować z koncepcji regulacji całościowej i wprowadzić minimalistyczne zasady etyki zawodowej – proste i konkretne.

Trzeba pogodzić się z tym, że nigdy nie stworzymy doskonałego kodeksu zachowań. Nigdy nie wyczerpiemy katalogu czynów pożądanych i czynów nagannych. Zaufajmy zatem rzecznikom patentowym – są dorośli. Zaufajmy także organom orzekającym –zasiadają w nich osoby kierujące się zdrowym rozsądkiem, mające doświadczenie życiowe i decydujące się na ocenianie zachowania innych – w przeciwnym przypadku osoby te nie decydowałyby się kandydować do organów dyscyplinarnych. Przyjmijmy do wiadomości, że ustawa nie zawiera upoważnienia do regulowania wszystkich aspektów zachowania rzecznika patentowego i dotyczy tylko jego czynności zawodowych. Reszta zawarta jest w rocie ślubowania – „... postępować godnie i uczciwie”. Natomiast definiowanie uczciwości postępowania (honeste vivere z paremii Ulpiana) – nie mieści się w kompetencji samorządu zawodowego. Temu zagadnieniu poświęcono w ciągu wieków traktaty filozoficzne.

Przy takich założeniach łatwiej uznać, że zasady etyki rzecznika patentowego powinny być ograniczone do jego zachowań związanych z wykonywaniem czynności zawodowych – w sprawach kontaktów z klientami, udzielania porad, przyjmowania zleceń, odmowy przyjmowania zleceń, konfliktu interesów, tajemnicy zawodowej (w zakresie nieuregulowanym ustawą) i może jeszcze w kilku innych kwestiach.

Proponuję zatem następujące kroki::

  • zmianę tytułu – „zasady etyki” zamiast „kodeksu etyki”,

  • usunięcie z tekstu zasad wszystkich powtórzeń zapisów ustawy (obowiązku starannego działania, opłacania składek, ubezpieczenia, itp. – przepisy ustawy stosuje się przecież w tym zakresie wprost),

  • usunięcie wszystkich zapisów nie zawierających treści normatywnej, w szczególności opisowych lub życzeniowych,

  • usunięcie z treści zasad etyki odwołania do klauzul generalnych (zasad współżycia społecznego, zasad koleżeństwa, dobrych obyczajów, itd.); stosowanie tych zasad jest oczywiste,

  • usunięcie wszelkich zapisów dotyczących zachowań rzecznika patentowego poza wykonywaniem przez niego zawodu (jak wyżej przypomniano, samorząd nie ma upoważnienia ustawowego do regulowania takich zachowań),

  • rezygnację z wprowadzania odpowiedzialności za czyny osób trzecich.

Tak oczyszczony tekst mógłby stanowić zrąb zasad etyki zawodowej czyli zasad postępowania przy wykonywaniu czynności zawodowych. Przy przyjęciu zarysowanej wyżej koncepcji nastąpiłaby rezygnacja z kodeksowej wizji zasad etyki, nieprzyjaznej dla rzecznika patentowego i kwestionującej jego zdolność odróżniania dobra od zła.

Pozostaje kwestia postępowania rzecznika patentowego przed organami orzekającymi –podstawą tego postępowania jest po prostu zgodność z prawdą. Na wszelki wypadek, gdyby uznać, że nie jest to oczywiste, można byłoby po prostu tak to zapisać. Natomiast przewijający się w projekcie takt i umiar – to też rodzaj klauzul generalnych, takie zasady wynosi się z domu i są oczywiste.

Nie ma sensu opisywanie stosunku rzecznika patentowego do samorządu. Przynależność do samorządu jest przymusowa, zatem należałoby raczej opisać zasady postępowania organów samorządu wobec rzeczników patentowych. Dziwnym trafem nikt tego nie zaproponował. Ale można to zrozumieć czytając § 19 ust. 6 projektu – „rzecznika patentowego obowiązuje szacunek i lojalność wobec organów samorządu”. Odzywa się tu echo i monarchii absolutnej, i komunistycznego kultu jednostki. Jesteśmy o krok od wprowadzenia obowiązku oddawania czci organowi, czyli spersonalizowanemu tworowi stojącemu ponad szarym tłumem wyborców.

Ta kuriozalna propozycja współzawodniczy w konkursie absurdu z innym proponowanym zapisem – § 21 ust. 3 – „rzecznik patentowy jest obowiązany stawić się w wyznaczonym terminie na każde wezwanie organów samorządu”. Nie wiadomo tylko, czy pieszo, konno, czy z podwodą. Jeszcze inny absurdalny zapis – § 19 ust. 5 – „rzecznikowi patentowemu nie wolno swym zachowaniem i działaniami utrudniać realizacji zadań i pracy samorządu”. Co to znaczy ? Szukając odpowiedzi muszę powołać się na przykład osobisty – przy okazji realizowania moich praw do informacji o działalności samorządu dowiedziałem się, że utrudniam pracę organu i podważam jego (Jej) autorytet. Czyżby taka interpretacja zainspirowała projektodawcę tego przepisu ? Sąd administracyjny, który oceniał powyższe argumenty nie miał wątpliwości – jest to interpretacja kuriozalna. Oszczędźmy więc wstydu projektodawcy i Pani Prezes Izby. Cały rozdział V (paragrafy 18 do 22) powinien być usunięty.

Powstaje pytanie – czy dla realizacji przedstawionej koncepcji lepszym materiałem wyjściowym nie byłyby obecne Zasady etyki w poprawionej wersji przyjętej przez ostatni Nadzwyczajny Zjazd ? Nawiasem mówiąc, nie wypada, by Komisja Etyki uparcie proponowała w swoim projekcie zapisy odrzucone przez ten Zjazd – paragrafy 12 do 14.

Jak orzekałyby przy przyjęciu omawianej koncepcji organy dyscyplinarne ? Po prostu zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli to niemożliwe – sądownictwo dyscyplinarne nie ma racji bytu w strukturach samorządu.

Na zakończenie – apel do Komisji Etyki, w szczególności do Pani Przewodniczącej tej komisji. Szanowni Państwo, przyjmijcie, proszę, powyższe uwagi, zarówno te poważne jak i te żartobliwe, jako komplement i podziękowanie za Waszą długotrwałą pracę. Bez tej pracy nie posunęlibyśmy się ani o krok w dochodzeniu do celu, który sprawia nam wszystkim tyle kłopotu. Dyskusja ma natomiast swoje prawa i nie zna litości.

Andrzej Kacperski